Ta strona została przepisana.
VIII.
OPATRZNOSĆ PRZYBIERA POSTAĆ KUPCA Z HOLLANDYI..
Wóz, którym jechali Van Dicku i Tristan, szedł jak inne ustawione na całéj linii do codziennego biegu, konie zszyją horyzontalnie wyciągniętą, dążyły wolnym, jednakowym biegiem, aż miło było patrzéć. Woźnica trochę drzemiący na koźle jak Hipolit puścił wolno lejce swym biegusom i budząc się za każdym wstrząśnieniem powozu po wybojach, uderzał je biczem dość łagodnie, tak że one uważały to więcéj za igraszkę niż za dowód