Strona:PL Abgar-Sołtan - Dobra nauczka.djvu/009

Ta strona została skorygowana.
I.

— Żołnierz! Zołnierz! — zawołały dzieci, bawiące się przed karczmą w Jaworniku i przestraszone zbiły się w gromadkę.
I miały się czego przestraszyć, widok, który przedstawił się ich oczom, był niezwyczajny; takiego żołnierza, jak ten, który ukazał się teraz na zawrocie drogi, prowadzącej z Żabiego, nie widziały jeszcze nigdy.... Prawda, że często zjawiali się tu żołnierze, wracający z wojska do domu, ale ci byli zazwyczaj inni; byli zawsze obdarci, odziani w szary potargany płaszcz i błękitne łatami okryte pantalony, sznurowane ich trzewiki no-