Ta strona została skorygowana.
wały się być tylko częścią skały piętrzącej się po wyżej — chata tylko mieszkalna była z kiedryny[1] zbudowana, z wielkich, potężnych tramów w zrąb kładzionych.
Na drugi dzień po uczcie, wyprawionej w karczmie przez Ilka Szwabiuka, Andrijewa młoda żona — piękna Marika obudziła się przed wschodem słońca.... Zerwała się zaraz z pościeli i wybiegła przed chatę.... Właściwie nie miała po co się spieszyć.... Stada bydła i owiec już od dwóch tygodni pasły się na połoninach, strzeżone przez licznych bowharów[2] owczarzy; kilka pozostałych przy chacie krów już od godziny wydoiły służebne dziewki i wygnały na bujną paszę po niżej chaty.... Mogła była spać spokojnie bohatyrska[3] gazdynia.... Mogła, a jednak nie spała....