Strona:PL Abgar-Sołtan - Dobra nauczka.djvu/222

Ta strona została przepisana.

wnie pomieściła i zaprosiny Heleny towarzyszenia jej na spacerze i herbatkę, mającą potem nastąpić, tylko nic nie wspominała o reprymendzie.
Nie domyślał się jej i Adaś; jak strzała pobiegł do swego pokoju, przebrał się najspieszniej w najparadniejsze swe ubranie i za dziesięć minut, dobrze jeszcze przed czwartą pobiegł do „kuzynki” Heleny.