Mołdawska pani pozostawiła jednak w pamięci Fed’kowicza przyjemne wspomnienie; wyrażał się o niej zawsze ze czcią, i twierdził, że była to kobieta bardzo zacna i miłosierna i używała go do rozdawnictw hojnych jałmużn i datków dla niezamożnych... Ze wzmianek tych możnaby sądzić, że Fed’kowicz spełniał przy „bojarce“ coś w rodzaju urzędu, zwanego u nas dawniej „rękodajnym dworzaninem“; dziś tego rodzaju funkcye zwykli spełniać sekretarze. We wspomnieniach poety, wyniesionych z naddunajskiej krainy, najpoczestniejsze miejsce zajmuje niemiecki malarz R. — Fed’kowicz nie wymienił jego nazwiska lecz tak z nim jak z jego rodziną łączyły go bardzo serdeczne stosunki i do śmierci aż wspominał poeta o nim z wielką czcią, dodając zawsze, że gdyby nie ten zacny Niemiec, on nigdyby nie był nabrał elementarnego wykształcenia i zamiłowania do nauki tak bardzo potrzebnej w jego zawodzie.
Już to przyznać trzeba, że mimo ciężkiej młodości i niedostatku, graniczącego prawie z nędzą, jakiego doświadczał w swej młodości, a i później, Opatrzność jednak czuwała nad młodym poetą i pozwalała mu zawsze zetknąć się z ludźmi zacnymi i poczciwymi, którzy szczerze pragnęli zająć się jego losem i nieśli mu pomoc, o ile to w ich siłach leżało.
W sierpniu 1852 r. wzięto Fed’kowicza jako ośmnastoletniego chłopaka do austryackiego wojska. Sprawa tego „wzięcia w rekruty“ jest dla mnie zupełnie ciemna. W jaki sposób Fed’kowicz zamieszkały w Jassach, dostał się do austryackich szeregów? Na pytanie to nie znalazłem odpowiedzi ani w ruskich biografiach, ani w żywej tradycyi. Ze wzmianek samego poety, rozrzuconych tu i owdzie po jego pismach, dojść mogłem tylko tego, że uważał ten wypadek za wielkie nieszczęście i ciężki dopust Boży. Ze wszystkiego sądząc, przypuszczam, że prawdopodobnie rząd mołdawski musiał go wydać Austryakom jako emigranta „pozbawionego papierów“. Że tego rodzaju fakta zdarzają się na mołdawskiej ziemi, mamy świeże tego dowody.
Strona:PL Abgar-Sołtan - Józef Jerzy Hordyński-Fed'kowicz.djvu/17
Ta strona została uwierzytelniona.
11