Jadwiga smutna i zmęczona opuściła tego dnia towarzystwo, wysiłek woli, z jakim cały dzień panowała nad rozdrażnionymi nerwami, zmógł ją fizycznie nawet, to też z widoczną przykrością poddała się obowiązkom wicegospodyni i towarzyszyła baronównom do pokoju dla nich przeznaczonego. Nie wysilała się zupełnie na zabawianie gości; szła milcząc, pogrążona w smutnej zadumie
Nina przeciwnie była wesoła i rozbawiona; zdawało się jej, że dzień ten był jej bezsprzecznym tryumfem; widziała najwyraźniej, że pomiędzy Władysławem a Jadwigą zaszło jakieś nieporozumienie, a czuła przy tem, że w jej interesie leży nieporozumienie to rozdmuchać i w duszy Jadwigi wzniecić zupełną niechęć do młodego człowieka, którego wybrała we własnej wyobraźni na swego przyszłego męża... Nina miała stanowczy charakter i nie cofała się nigdy przed żadnymi środkami, które mogły ją dowieść do raz zamierzonego celu. W sposób żartobliwy i pełen humoru opowiedziała Jadwidze o wszystkich wczorajszych i przedwczorajszych zajściach w Kamieńcu; opowieść ubarwiona fantazją hrabiego Karola — od niego bowiem ją słyszała — i jej
Strona:PL Abgar-Sołtan - Klub nietoperzy.djvu/200
Ta strona została uwierzytelniona.
XII.