Ta strona została uwierzytelniona.
I wypowie bez wytchnienia,
Śpiewnym głosem katarynki,
Post, jałmużnę, umartwienia...
Wszystkie dobre swe uczynki:
Całą duszę wyspowiada:
Powiedziawszy — jeszcze gada...
Poetyczne czyste dusze,
Namaszczone muz kapłanki!
Jeszcze raz was zgorszyć muszę,
Dusze bielsze od śmietanki!
Gdyż w mych piersiach siedzi szatan
Brzydszy jeszcze niż Lewiatan.
Ten, jak każdy duch przeklęty,
Na święconą wodę parska,
A z nienacka napadnięty
Kiereszuje, het, z tatarska;
Mając usta śmiechu pełne,
Nie obwija słów w bawełnę.
On dziś moim jest suflerem,
Trzyma pióro w koźlich łapach;
Kiedy piszę... nad papierem
Ulatuje siarki zapach
I mój każdy rym najprostszy
Swoim rogiem szatan ostrzy.