Strona:PL Adam Asnyk-Poezje t.2.djvu/252

Ta strona została uwierzytelniona.
Przykro, przykro jest dębowi...




Przykro, przykro jest dębowi, gdy go robak toczy;
Ale przykrzej nie módz płakać, gdy łez pełne oczy.

Smutno biednej jest ptaszynie, gdy jej skrzydła urzną;
Ale smutniej jeszcze temu, co kocha napróżno!

Źle jest zmykać jeleniowi, gdy go zdybią w kniei;
Ale gorzej jeszcze sercu — wyrzec się nadziei...

Trudno pływać ciężkim głazom po rzecznej głębinie;
Ale trudniej nie żałować szczęścia, kiedy minie.

Ciężko, ciężko wrócić na świat, gdy się leży w grobie;
Ale ciężej, o mój miły, zapomnieć o tobie!