Strona:PL Adam Asnyk-Poezje t.3.djvu/041

Ta strona została uwierzytelniona.
ODPOCZYWA.




I.


Odpoczywa, złożył skronie
Na jedwabnych mchach;
Na pościeli miękkiej tonie
W nieprzerwanych snach.

W leśnej ciszy odpoczywa
Pośród wonnych tchnień.
Paproć włosy mu pokrywa...
W koło chłód i cień.

Czarne świerki go kołyszą,
Szepcąc tęskny śpiew,
A motyle złote wiszą
Na gałązkach drzew.

Na ramionach mu zielony
Rozpostarł się bluszcz...
I gwar ptasząt przytłumiony
Dolatuje z puszcz.