Ta strona została uwierzytelniona.
Zakwita w puszczach dziwny kwiat paproci:
Na jedną chwilę w tajemniczym cieniu
Cały świat blaskiem czarodziejskim złoci...
Lecz można tylko dotknąć go — w marzeniu.
Młodość, co wierząc sama cuda tworzy,
Umie go dojrzeć w cudowności lesie;
Żadne widziadło w biegu jej nie strwoży —
Pewnej, że skarb ten na sercu uniesie.
A choć nie uszczknie kwiecia ideału,
Co pod jej ręką jako sen przepada...
Jednak ma chwilę ekstazy i szału,
W której jest pewną, że niebo posiada:
I widzi wszystkie ziszczone nadzieje,
Tryumf szlachetnych poświęceń i trudów,
I nową jutrznię — która zajaśnieje
Ponad przyszłością wyzwolonych ludów...