Strona:PL Adam Asnyk-Poezje t.3.djvu/116

Ta strona została uwierzytelniona.
II.


Trudno uwierzyć! lecz taka przygoda,
Zamiast mu szkodzić u pięknej kobiety,
Pomogła raczej — i nastała zgoda
Pomiędzy sercem wdówki i poety.

I widywała się ta para młoda:
On jej przynosił do domu bukiety
I wzdychał ciągle, na co szkoda czasu
I co go wreszcie zgubiło — niestety!

Siedział sam przy niej, źrenicą spragnioną
Tonął w jej oczach w niemem zachwyceniu;
Na twarz im padał srebrny blask miesięczny,

Więc ją mógł widzieć drżącą i wzruszoną:
Ale w tem samem został oddaleniu,
Gdyż bał się suknię nadeptać — niezręczny!