Ta strona została uwierzytelniona.
Ja owijam słońce
W wstęgi gorejące,
Księżyc — w przepaski tęcz sine;
Wulkany się mroczą,
Gwiazdy drżą, migoczą,
Gdy ja swój sztandar rozwinę.
Z lądu na ląd śmiele
Pomostem się ścielę
Przez mórz wzburzone obszary.
Nie puszczam promieni
Przez mój dach w przestrzeni
Oparty o gór filary.
Tryumfalna brama,
Co powstaje sama
Na me zwycięzkie przybycie,
Gdy z burzą i gromem
Kroczę nad poziomem —
To tęczy barwne odbicie.
Słońca glob ognisty
Tka jej wzór przejrzysty
I łuk świetlany napina,
Podczas gdy zroszona,
Łzy strząsając z łona,
Śmiać się znów ziemia poczyna.