Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 148.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Dach jak czapka, jak broda strzecha rostrzęśniona,
Sciany dymne i brudne jak czarna opona,
A s przodu rzeźba sterczy jak cyces na czole.

W środku karczmy jest podział jak w żydowskiéj szkole,
Jedna część pełna izbic ciasnych i podłużnych,
Służy dla dam wyłącznie i panów podróżnych;
W drugiéj ogromna sala. Koło każdéj ściany
Ciągnie się wielonożny stół wąski drewniany,
Przy nim stołki choć niższe, podobne do stoła,
Jako dzieci do ojca.

Na stołkach do koła
Siedziały chłopy, chłopki, tudzież szlachta drobna,
Wszyscy rzędem; ekonom sam siedział z osobna,
Po rannéj mszy s kaplicy, że była niedziela,
Zabawić się i wypić przyszli do Jankiela.
Przy każdym już szumiała siwą wódką czarka,
Po nad wszystkimi z butlą biegała szynkarka.
W środku arędarz Jankiel, w długim aż do ziemi
Szarafanie zapiętym haftkami srebrnemi,
Rękę jedną za czarny pas jedwabny wsadził,