Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 406.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

I przypomni młodzieniec, że już jest małżonek,
Zaraz wnim obcych pokus ostyga gorączka.
Wierzaj mi wielką siłę ma ślubna obrączka.

Ja sam przed lat trzydziestu, wielki affekt miałem
Ku Pannie Marcie, której serce pozyskałem;
Byliśmy zaręczeni, Bóg nie błogosławił
Zwiąskowi temu, i mnie sierotą zostawił,
Wziąwszy do chwały swojéj nadobną Wojszczankę,
Przyjaciela mojego córę Hreczeszankę.
Pozostała mi tylko pamiątka jéj cnoty,
Jéj wdzięków, i ten oto ślubny pierścień złoty.
Ilekroć nań spójrzałem, zawsze ma nieboga
Stawała przed oczyma; i tak z łaski Boga,
Dotąd méj narzeczonéj dochowałem wiary,
I niebywszy małżonkiem, jestem wdowiec stary,
Chociaż Wojski ma drugą córę dość nadobną,
I do mojéj kochanéj Marty dość podobną!

To mówiąc na pierścionek s czułością spozierał,
I odwróconą ręką łzy z oczu ocierał,
— Bracie, kończył, co myślisz? zrobim zaręczyny?