Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 495.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Jenerał wpół śmiejąc się a na wpół wzruszony,
Kolego, rzekł, jeżeli ustąpisz mnie żony
I dziecka, to zostaniesz przez resztę żywota
Bardzo samotny, stary, wdowiec i sierota!
Powiedz, czém ci ten drogi dar mam wynagrodzić,
I czém twoje sieroctwo i wdowstwo osłodzić!
— Czy ja Cybulski? rzecze na to Klucznik z żalem,
Co żonę przegrał, grając w Maryasza z Moskalem,[1]
Jak o tém pieśń powiada — Ja mam dosyć na tém
Że mój scyzoryk jeszcze zabłyśnie przed światem
W takim ręku — Niech tylko Jenerał pamięta,
Aby tasiemka była długa rozciągnięta,
Bo to długie; a zawsze od lewego ucha
Ciąć oburącz, to przetniesz od głowy do brzucha.

Jenerał wziął scyzoryk, lecz że bardzo długi,
Niemógł nosić, w furgonie schowały go sługi.
Co się z nim stało, różnie powiadają o tém,
Lecz nikt pewnie niewiedział ni wtenczas ni potém.

Dąbrowski rzekł do Maćka: A ty co Kolego?
Zdaje się że ty nie rad s przybycia naszego?

  1. Czy ja Cybulski? rzecze na to Klucznik z żalem,
    Co żonę przegrał grając w maryasza z Moskalem.

    Znajoma na Litwie pieśń żałośna o Pani Cybulskiéj, którą mąż w karty przegrał moskalom.