Strona:PL Adam Mickiewicz - Konrad Wallenrod.djvu/84

Ta strona została przepisana.

Wallenroda pozwoliłem sobie domysłów, mam nadzieję usprawiedliwić je podobieństwem do prawdy. Podług kronik Konrad Wallenrod nie pochodził ze sławnej w Niemczech rodziny Wallenrodów, chociaż udawał się za jej członka. Miał być czyimś synem z nieprawego łoża. Kronika królewiecka (bibljoteki Wallenroda) powiada: „er war ein Pfaffenkind“. O charakterze tego dziwnego człowieka różne i sprzeczne czytamy podania. Większa część kronikarzy wyrzuca mu dumę, okrucieństwo, pijaństwo, srogość dla podwładnych, małą gorliwość o wiarę a nawet nienawiść ku duchownym. „Er war ein rechter Leuteschinder“ (Kronika bibljoteki Wallenroda). „Nach Krieg, Zank und Hader hat sein Herz immer gestanden; und ob er gleich ein Gott ergebener Mensch von wegen seines Ordens seyn sollte, doch ist er allen frommen geistlichen Menschen Gräuel gewesen“ (David Lucas). „Et regierte nicht lang, denn Gott plagte ihn inwendig mit dem laufenden Feuer“. Z drugiej strony przyznają mu ówcześni poeci wielkość umysłu, męstwo szlachetność i moc charakteru; jakoż bez rzadkich przymiotów nie mógłby władzy swojej utrzymać śród powszechnej nienawiści i klęsk, które na zakon sprowadził. Przypomnijmy teraz postępowanie Wallenroda. Kiedy objął rządy zakonu, sposobna zdarzała się pora wojowania z Litwą, bo Witold przyrzekał sam Niemców na Wilno prowadzić i hojnie im posiłki wynagrodzić. Wallenrod jednak zwlekał wojnę, co gorsza, zraził Witolda i tak mu niebacznie zaufał, że ten książę, pogodziwszy się tajemnie z Jagiełłą, nietylko z Prus uszedł, ale po drodze, wchodząc do zamków niemieckich jak przyjaciel, palił je i załogi wycinał. W tak niepomyślnej zmianie okoliczności należało wojnę zaniechać albo bardzo ostrożnie przedsiębrać. Wielki mistrz ogłasza krucjatę, wysypuje skarby zakonu na przygotowania (5,000.000 marek, około miljona złotych węgierskich,