przy przepisach ortograficznych Akademji.[1] Wielkie litery zachowaliśmy tylko wtedy, gdy rzeczownik pospolity zastępuje miejsce imienia własnego, np. „W pułku pięćdziesiątym jegierskim major Płut jest pierwszy mazurzysta“, lecz: „Chybił, ale Majora zgłuszył i osmalił“.
Większe trudności nastręcza rymowanie. Mickiewicz niezawsze dbał o dokładność w rymach i niezawsze ich niedokładność maskował pisownią. Wprawdzie (bierzemy przykłady z księgi I) maskowanie to zrzadka się zdarza np. ziołki — fijołki, markiża — Paryża, zalety — kobiety (w innych miejscach: źrenice — kobiéce, źrenice — świéce), ale częściej bywa przeciwnie; np. rozmaitém — żytem, rumianą — ranną, pozdrowił — mówił, o tém — Gotem, Podkomorzy — Róży, na tém — światem, dziécie — w powiecie, ukłonem — zastawioném, odmówi — starcowi, odmówił — łowił, Wizgirdem — Wysogierdem, białym — trybunałem, a nawet nóżki — pończoszki, choć zaraz o parę wierszy dalej i to nie w rymie: nożkami (I, w. 101). W dalszych księgach dość często jednak Mickiewicz przez zmianę zwykłej ortografji zaznacza wyraźnie szczególną właściwość brzmienia wyrazu w rymie, np. zbiorku — w biorku (III, 542—3), drożki — pończoszki (V, 277—8), niemy — prosiemy (V, 443—4), wiorach — dworach (V, 620—1) i t. d. W niniejszem przeto wydaniu ujednostajniliśmy w ten sposób rymy wszędzie tam, gdzie to było możliwe ze względu na tradycje wersyfikacyjne, pozostawiając bez zmiany takie np. miejsca, jak: ogonem — szalonym, zwierzem — Jerzym, szerokim — obłokiem, z Rejentem — zawziętym, nieumyślnie — błyśnie i t. p.
Jeszcze trudniejszą sprawę przedstawiają niekonsekwencje pisowni Mickiewicza poza rymami. Niektóre z nich są świadectwem historycznem zmian, następujących w sposobie wy-
- ↑ Polska Akademja Umiejętności. Pisownia polska. Przepisy, słowniczek. Wydanie IV poprawione. Kraków, 1920.