Strona:PL Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz.djvu/057

Ta strona została przepisana.

       445 Nogi miał długie, cienkie, jak od chmielu tyki,
W pończochach, ze srebrnemi klamrami trzewiki,
Peruka z harbajtelem,[1] zawiązanym w miechu.
Starzy na on ekwipaż parskali ze śmiechu,
A chłopi żegnali się, mówiąc, że po świecie
       450 Jeździ wenecki djabeł w niemieckiej karecie.
Sam Podczaszyc jaki był, opisywać długo;
Dosyć, że się nam zdawał małpą lub papugą,
W wielkiej peruce, którą do złotego runa
On lubił porównywać, a my do kołtuna.[2]
       455 Jeśli kto i czuł wtenczas, że polskie ubranie
Piękniejsze jest, niż obcej mody małpowanie,
Milczał, boby krzyczała młodzież, że przeszkadza
Kulturze, że tamuje progresy,[3] że zdradza!
Taka była przesądów owoczesnych władza!

       460 „Podczaszyc zapowiedział, że nas reformować,
Cywilizować będzie i konstytuować:[4]
Ogłosił nam, że jacyś Francuzi wymowni
Zrobili wynalazek, iż ludzie są rowni;[5]
Choć o tem dawno w Pańskim pisano zakonie,
       465 I każdy ksiądz toż samo gada na ambonie.
Nauka dawną była, szło o jej pełnienie!
Lecz wtenczas panowało takie oślepienie,
Że nie wierzono rzeczom najdawniejszym w świecie,
Jeśli ich nie czytano w francuskiej gazecie.

  1. harbajtel (z niemieckiego Haarbeutel), siatka na włosy, na warkocz, dawniej noszony przez mężczyzn.
  2. kołtun (plica polonica), choroba włosów.
  3. progres = postęp.
  4. konstytuować = urządzać.
  5. Równość w obliczu prawa była jedną ze zdobyczy rewolucji francuskiej. Krytyk emigracyjny Stanisław Ropelewski obruszył się na Mickiewicza za ton lekceważący, w jakim tu Sędzia mówi o „Francuzach wymownych“.