Chybiły; czym ze złości, czy z żalu źle mierzył...
330
Usłyszałem wrzask kobiet, spojrzałem, — Pan nie żył“.
Tu Gerwazy umilknął i łzami się zalał;
Potem rzekł kończąc: „Moskal już wrota wywalał;
Bo po śmierci Stolnika stałem bezprzytomnie,
I nie wiedziałem, co się działo wokoło mnie.
335
Szczęściem na odsiecz przyszedł nam Parafjanowicz,
Przywiódłszy Mickiewiczów dwiestu z Horbatowicz,[1]
Którzy są szlachta liczna i dzielna, człek w człeka,
A nienawidzą rodu Sopliców od wieka.
„Tak zginął pan potężny, pobożny i prawy,
340
Który miał w domu krzesła, wstęgi i buławy,[2]
Ojciec włościan, brat szlachty; i nie miał po sobie
Syna, któryby zemstę poprzysiągł na grobie!
Ale miał sługi wierne. Ja w krew jego rany
Obmoczyłem mój rapier,[3] Scyzorykiem zwany
345
(Zapewne Pan o moim słyszał Scyzoryku,
Sławnym na każdym sejmie, targu i sejmiku),
Przysiągłem wyszczerbić go na Sopliców karkach;
Ścigałem ich na sejmach, zajazdach, jarmarkach;
Dwóch zarąbałem w kłótni, dwóch na pojedynku;
350
Jednego podpaliłem w drewnianym budynku,
Kiedyśmy zajeżdżali z Rymszą Korelicze:[4]
Upiekł się tam, jak piskorz;[5] a tych nie policzę,
- ↑ Horbatowicze, folwark w powiecie nowogródzkim, w posiadaniu Mickiewiczów od 21 kwietnia r. 1770.
- ↑ krzesła senatorskie, wstęgi orderowe, buławy hetmańskie.
- ↑ rapier (z francuskiego), szpada, szabla obosieczna, prosta, długa.
- ↑ Korelicze, miasteczko w powiecie nowogródzkim.
- ↑ piskorz, ryba niewielka z gatunku ślizowatych, bardzo tłusta.