Krajów włoskich! różowe cezarów ogrody![1]
Wy klasyczne Tyburu spadające wody
I straszne Pauzylipu skaliste wydroże![2]
To, Hrabio, kraj malarzów! U nas, żal się Boże!
540
Dziecko muz[3] w Soplicowie oddane na mamki
Umrze pewnie. Mój Hrabio, oprawię to w ramki,
Albo w album umieszczę, do rysunków zbiorku,
Które zewsząd skupiałam:[4] mam ich dosyć w biorku“.
Zaczęli więc rozmowę o niebios błękitach,
545
Morskich szumach i wiatrach wonnych i skał szczytach,
Mieszając tu i ówdzie podróżnych zwyczajem
Śmiech i urąganie się nad ojczystym krajem.
A przecież wokoło nich ciągnęły się lasy
Litewskie, tak poważne i tak pełne krasy! —
550
Czeremchy, oplatane dzikich chmielów wieńcem,
Jarzębiny ze świeżym pasterskim rumieńcem,
Leszczyna, jak menada[5] z zielonemi berły,
Ubranemi, jak w grona, w orzechowe perły;
A niżej dziatwa leśna: głóg w objęciu kalin,
555
Ożyna, czarne usta tuląca do malin.
Drzewa i krzewy liśćmi wzięły się za ręce,
- ↑ ogrody cezarów rzymskich słynęły z róż.
- ↑ są świadomem przypomnieniem wierszy „Zofijówki“ Trembeckiego:
Kto uwieńczał Tyburu spadające wody,
Kto straszne Pauzylipu przebywał wydroże.
Tybur, dziś Tivoli, niedaleko Rzymu; Pausilippo, bliska Neapolu słynna grota. - ↑ dziecko muz = przyszły artysta.
- ↑ skupiałam = gromadziłam, zbierałam.
- ↑ menada, kobieta towarzysząca pochodowi wesołego bożka greckiego Dionizosa Bachusa; menady w rękach miały laski, ubrane bluszczem i winem.