Strona:PL Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz.djvu/146

Ta strona została przepisana.

Wodza, i że Wojskiemu oddają buławę.
       770 Wojski powstał, zrozumiał towarzyszów wolę,
I, uderzywszy ręką poważnie po stole,
Pociągnął złocistego z zanadrza łańcuszka,
Na którym wisiał gruby zegarek jak gruszka.
„Jutro — rzekł — pół do piątej, przy leśnej kaplicy
       775 Stawią się bracia strzelcy, wiara obławnicy“.[1]

Rzekł i ruszył od stołu, za nim szedł gajowy;
Oni obmyślić mają i urządzić łowy.

Tak wodze gdy na jutro bitwę zapowiedzą,
Żołnierze po obozie broń czyszczą i jedzą,
       780 Lub na płaszczach i siodłach śpią próżni[2] kłopotu;
A wodze śród cichego dumają namiotu.

Przerwał się obiad, dzień zszedł na kowaniu koni,
Karmieniu psów, zbieraniu i czyszczeniu broni,
U wieczerzy zaledwo kto przysiadł do stoła.
       785 Nawet strona Kusego z partyją Sokoła
Przestała dawnym wielkim zatrudniać się sporem:
Pobrawszy się pod ręce, Rejent z Asesorem
Wyszukują ołowiu. Reszta spracowana
Szła spać wcześnie, ażeby przebudzić się z rana.






  1. bracia = szlachta; wiara obławnicy = włościanie, wspólnej wiary; wiarusy mówiło się o żołnierzach swoich.
  2. próżni = wolni.