Że ów zodyjakowy Smok długi i gruby,
90
Który gwiaździste wije po niebie przeguby,
Którego mylnie Wężem chrzczą astronomowie,
Jest nie wężem, lecz rybą, Lewjatan[1] się zowie.
Przed czasy mieszkał w morzach, ale po potopie
Zdechł z niedostatku wody; więc na niebios stropie,
95
Tak dla osobliwości, jako dla pamiątki,
Anieli zawiesili jego martwe szczątki.
Podobnie pleban mirski[2] zawiesił w kościele
Wykopane olbrzymów żebra i piszczele.[3]
Takie gwiazd historyje, które z książek zbadał
100
Albo słyszał z podania, Wojski opowiadał.
Chociaż wieczorem słaby miał wzrok Wojski stary,
I nie mógł w niebie dojrzeć nic przez okulary,
Lecz na pamięć znał imię i kształt każdej gwiazdy;
Wskazywał palcem miejsca i drogę ich jazdy.
105
Dziś mało go słuchano, nie zważano wcale
Na Sito, ni na Smoka, ani też na Szale.
Dziś oczy i myśl wszystkich pociąga do siebie
Nowy gość, dostrzeżony niedawno na niebie:
Był to kometa pierwszej wielkości i mocy,[4]
110
Zjawił się na zachodzie, leciał ku północy;[5]
Krwawem okiem zukosa na rydwan spoziera,[6]
Jakby chciał zająć puste miejsce Lucypera,
Warkocz długi wtył rzucił, i część nieba trzecią
Obwinął nim, gwiazd krocie zagarnął jak siecią,
- ↑ Lewjatan, biblijny potwór, wieloryb.
- ↑ Mir, miasteczko między Nowogródkiem a Nieświeżem.
- ↑ ✽Było zwyczajem zawieszać przy kościołach znajdowane zabytki kości kopalnych, które lud uważa za kości olbrzymów✽.
- ↑ ✽Pamiętny kometa r. 1811.✽
- ↑ W XIX wieku słowo „kometa” w języku polskim było rodzaju męskiego.
- ↑ rydwan = Wóz, Niedźwiedzica Wielka.