Strona:PL Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz.djvu/334

Ta strona została przepisana.


       585 Plany Robaka pojął i wykonał cudnie
Tadeusz. Stał ukryty za drewnianą studnię;
A że trzeźwy i dobrze strzelał z dubeltówki,
(Mógł trafić do rzuconej w powietrze złotówki),
Okropnie razi Moskwę. Starszyznę wybiera;
       590 Za pierwszym zaraz strzałem ubił feldfebera,[1]
Potem z dwóch rur raz po raz dwóch szerżantów sprząta,
Mierzy to po galonach, to w środek trójkąta,
Gdzie stał sztab. Zaczem Ryków gniewa się i dąsa,
Tupa nogami, szpady swej rękojeść kąsa:
       595 „Majorze Płucie — woła — co to z tego będzie?
Wkrótce tu nie zostanie nikt z nas przy komendzie!“

Więc Płut na Tadeusza krzyknął z wielkim gniewem:
„Panie Polak, wstydź się Pan chować się za drzewem,
Nie bądź tchórz, wyjdź na środek, bij się honorowie
       600 Po żołniersku“. A na to Tadeusz odpowie:
„Majorze! jeśli jesteś tak śmiałym rycerzem,
A czegóż ty się chowasz za jegrów kołnierzem?
Nie tchórzę ja przed tobą, wynijdźno z za płotów;
Dostałeś w twarz, jam przecie bić się z tobą gotów!
       605 Poco krwi rozlew! Między nami była zwada,
Niechajże ją rozstrzygnie pistolet lub szpada,
Daję ci broń na wybór, od działa do szpilki;
A nie, to was wystrzelam jako w jamie wilki“.

  1. feldfeber = feldfebel (z niemieckiego), przełożony szeregowców, zwany także wachmistrzem; stopień niższy od podporucznika.