Strona:PL Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz.djvu/337

Ta strona została przepisana.


Znowu Dobrzyńscy z Litwą natarli w zawody,
I pomimo dawniejsze dwóch stronnictw niezgody,
       665 Walczą jak bracia, jeden drugiego zachęca.
Dobrzyńscy widząc, jak się Podhajski wykręca
Tuż przed szeregiem jegrów i kosą ich kraje,
Zawołali z radością: „Niech żyją Podhaje!
Naprzód bracia Litwini, górą, górą, Litwa!“
       670 Skołubowie zaś widząc, jak waleczny Brzytwa,
Choć ranny, leci z szablą wzniesioną do góry,
Krzyknęli: „Górą Maćki, niech żyją Mazury!“
Dodawszy wzajem serca, biegną na Moskali;
Nadaremnie ich Robak z Maćkiem wstrzymywali.

       675 Gdy tak na rotę jegrów uderzano zprzodu,
Wojski rzuca plac boju, idzie do ogrodu.
Przy boku jego stąpał ostrożny Protazy,
A Wojski mu pocichu wydawał rozkazy.

Stała w ogrodzie, prawie pod samym parkanem,
       680 O który się opierał Ryków swym trójgranem,[1]
Wielka, stara sernica, budowana w kratki
Z balek nakrzyż wiązanych, podobna do klatki.
W niej świeciły się białych serów mnogie kopy;
Wkoło zaś wahały się suszące się snopy
       685 Szałwii, benedykty kardy, macierzanki,[2]
Cała zielna domowa apteka Wojszczanki.
Sernica wgórze miała wszerz sążni półczwarta,
A u dołu na jednym wielkim słupie wsparta,
Niby gniazdo bocianie. Stary słup dębowy
       690 Pochylił się, bo już był wygnił do połowy,

  1. trójgran = 698. trójkąt.
  2. szałwja, ziele lekarskie; benedykta karda (z łaciny), gatunek chabru, drapacza, w apteczce domowej obok szałwji niezbędna.