Że wy ludzie weseli, dobrzy do wypitki,
I także ludzie śmiali, dobrzy do wybitki.
125
U nas ruskie przysłowie: kto na wozie jedzie,
Bywa często pod wozem; kto dzisiaj naprzedzie,
Jutro wtyle; dziś bijesz, jutro ciebie biją;
Czy o to gniew? tak u nas po żołniersku żyją.
Skądby się człowiekowi tyle złości wzięło
130
Gniewać się o przegranę! Oczakowskie dzieło[1]
Było krwawe, pod Zurich zbili nam piechotę,
Pod Austerlicem całą utraciłem rotę;
A pierwej wasz Kościuszko pod Racławicami —[2]
Byłem szerżantem — wysiekł mój pluton kosami.
135
I cóż stąd? To ja znowu u Maciejowiców[3]
Zabiłem własnym sztykiem dwóch dzielnych szlachciców,
Jeden był Mokronowski, szedł z kosą przed frontem,
I kanonijerowi uciął rękę z lontem.[4]
Oj! wy Lachy! Ojczyzna! ja to wszystko czuję,
140
Ja Ryków; car tak każe, a ja was żałuję,
Co nam do Lachów? Niechaj Moskwa dla Moskala,
Polska dla Lacha; ale cóż? car nie pozwala!“
Sędzia mu na to rzecze: „Panie Kapitanie,
Żeś człek poczciwy, wiedzą to wszyscy ziemianie,
145
U których na kwaterach stałeś od lat wielu.
Za ten dar nie gniewaj się, dobry przyjacielu,
- ↑ dzieło, tu z rosyjska tyle co: bitwa.
- ↑ Racławice, wieś w powiecie miechowskim, pamiętna bitwą w r. 1794, w której Kościuszko pobił Moskali.
- ↑ Maciejowice, miasteczko w powiecie garwolińskim, pamiętne bitwą d. 10 października r. 1794, w której Kościuszko, zwyciężony przez wojska rosyjskie pod dowództwem Fersena, ranny, dostał się do niewoli.
- ↑ kanonier = artylerzysta; lont = sznur do zapalania naboju armatniego.