Strona:PL Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz.djvu/376

Ta strona została przepisana.


„Udało mi się nieraz do kraju przedzierać,
Rozkazy wodzów nosić, wiadomości zbierać,
Układać zmowy. — Znają i Galicyjanie
Ten kaptur mnisi — znają i Wielkopolanie!
       845 Pracowałem przy taczkach rok w pruskiej fortecy;
Trzy razy Moskwa kijmi zraniła me plecy,
Raz już wiedli na Sybir; potem Austryjacy,
W Szpilbergu[1] zakopali mnie w lochach do pracy,
W carcer durum[2] — a Pan Bóg wybawił mnie cudem,
       850 I pozwolił umierać między swoim ludem,
Z sakramentami.

„Może i teraz, kto wie? możem znowu zgrzeszył!
Możem nad rozkaz wodzów powstanie przyśpieszył!
Ta myśl, że dom Sopliców pierwszy się uzbroi,
       855 Że pierwszą Pogoń w Litwie zatkną krewni moi!...
Ta myśl... zdaje się czysta...

„Chciałeś zemsty? masz! boś ty był narzędziem kary
Bożej! twoim Bóg mieczem rozciął me zamiary.
Tyś wątek spisku tyle lat snowany splątał!
       860 Cel wielki, który całe życie me zaprzątał,
Ostatnie moje ziemskie uczucie na świecie,
Którem tulił, hodował jak najmilsze dziecię,
Tyś zabił w oczach ojca, a jam ci przebaczył!
Ty!...“

  1. Szpilberg = cytadela-więzienie pod Bernem na Morawach, słynna w dziejach porozbiorowych Polski miejscowość.
  2. carcer durum — więzienie srogie z robotami przymusowemi.