Był to zbłąkany granat, kręci się, wre, świszcze,
65
Pękł z hukiem jakby piorun; żubr pierwszy raz w życiu
Zląkł się i uciekł w głębszem schować się ukryciu.
Bitwa! Gdzie? w której stronie? pytają młodzieńce,
Chwytają broń; kobiety wznoszą w niebo ręce;
Wszyscy pewni zwycięstwa, wołają ze łzami:
70
„Bóg jest z Napoleonem, Napoleon z nami!“
O wiosno! kto cię widział wtenczas w naszym kraju,
Pamiętna wiosno wojny, wiosno urodzaju!
O wiosno, kto cię widział, jak byłaś kwitnąca
Zbożami i trawami a ludźmi błyszcząca,
75
Obfita we zdarzenia, nadzieją brzemienna!
Ja ciebie dotąd widzę, piękna maro senna!
Urodzony w niewoli, okuty w powiciu,
Ja tylko jedną taką wiosnę miałem w życiu.
Soplicowo leżało tuż przy wielkiej drodze,
80
Którą od strony Niemna ciągnęli dwaj wodze:
Nasz książę Józef i król westfalski Hieronim.[1]
Już zajęli część Litwy od Grodna po Słonim,[2]
Gdy król rozkazał wojsku dać trzy dni wytchnienia.
Ale polscy żołnierze mimo utrudzenia,
85
Skarżyli się, że król im marszu nie dozwala;
Tak radziby co prędzej doścignąć Moskala.
- ↑ król westfalski, Bonaparte Hieronim (*1785—†1860), brat najmłodszy Napoleona.
- ↑ Grodno nad Niemnem, pamiętne w dziejach Polski smutnemi datami: śmiercią Batorego (1586) i sejmem rozbiorowym. — Słonim nad rzeką Szczarą w Grodzieńszczyźnie.