Czy to Pinety Panu dał w służbę swe bisy?[1]
190
Czy dotąd u was w Litwie są takie serwisy
I wszyscy takim starym ucztują zwyczajem?
Powiedz mi, bo ja życie strawiłem za krajem“.
Wojski rzekł kłaniając się: „Nie, Jaśnie Wielmożny,
Jenerale, nie jest to żaden kunszt bezbożny!
195
Jest to pamiątka tylko owych biesiad sławnych,
Które dawano w domach panów starodawnych,
Gdy Polska używała szczęścia i potęgi!
Com zrobił, tom wyczytał z tej tu oto księgi.
Pytasz, czy wszędzie w Litwie ten się zwyczaj chowa?
200
Niestety! już i do nas włazi moda nowa.
Niejeden panicz krzyczy, że nie cierpi zbytków;
Je jak żyd, skąpi gościom potraw i napitków,
Węgrzyna pożałuje, a pije szatańskie
Fałszywe wino modne, moskiewskie szampańskie;
205
Potem w wieczór na karty tyle złota straci,
Że za nie dałbyś ucztę na stu szlachty braci.
Nawet (bo co na sercu mam, dziś powiem szczerze,
Niech tego Podkomorzy za złe mi nie bierze),
Kiedym ten serwis cudny ze skarbca dobywał,
210
To nawet Podkomorzy, i on mnie przedrwiwał!
Mówiąc, że to machina żmudna[2], staroświecka,
Że to ma pozór niby zabawki dla dziecka,
Nieprzyzwoitej dla tak znakomitych ludzi!
Sędzio! i Sędzia mówił, że to gości znudzi!
215
A przecież, ile wnoszę z Panów zadziwienia,
Widzę, iż ten kunszt piękny godzien był widzenia!
Nie wiem, czy się podobna okazyja zdarzy
Strona:PL Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz.djvu/419
Ta strona została przepisana.