Więcej słychać niemieckich tytułów w tym tłumie
Niżeli narodowych! Kto to już zrozumie!
390
A muszą też być z wami Turki czy Tartary
Czy syzmatyki, co ni Boga ani wiary:
Sam widziałem, kobiety w wioskach napastują,
Przechodniów odzierają, kościoły rabują!
Cesarz idzie do Moskwy! daleka to droga,
395
Jeśli Cesarz Jegomość wybrał się bez Boga!
Słyszałem, że już podpadł pod klątwy biskupie;
Wszystko to jest...“ Tu Maciej chleb umoczył w zupie,
I jedząc, nie dokończył ostatniego słowa.
Nie w smak Podkomorzemu poszła Maćka mowa,
400
Młodzież zaczęła szemrać; Sędzia przerwał swary,
Głosząc przybycie trzeciej narzeczonej pary.
Był to Rejent, sam siebie Rejentem ogłosił,
Nikt go nie poznał. Dotąd polskie suknie nosił,
Lecz teraz Telimena, przyszła żona, zmusza
405
Warunkiem intercyzy wyrzec się kontusza;[1]
Więc się Rejent rad nierad po francusku przebrał.
Widno, że mu frak duszy połowę odebrał,
Stąpa, jakby kij połknął, prosto, nieruchawo,
Jak żóraw; nie śmie spojrzeć ni w lewo, ni w prawo;
410
Mina gęsta, lecz z miny widać, że jest w męce,
Nie wie, jak się pokłonić, gdzie ma podziać ręce,
On, co tak gesty lubił! ręce za pas sadził —
Niemasz pasa — tylko się po żołądku gładził;
Postrzegł omyłkę, bardzo zmieszał się, spiekł raka,
415
I ręce obie schował w jedną kieszeń fraka.
- ↑ ✽Moda przebierania się w suknie francuskie grasowała na prowincjach od r. 1800 do 1812. Najwięcej młodzieży przebrało się przed ożenieniem na żądanie narzeczonych.✽