590
Skomponował go rymem podoficer młody,
Który niegdyś w stolicy sławne pisał ody,[1]
Potem wdział mundur, lecz i w wojsku beletrysta[2]
Wiersze rabiał. Już Woźny przeczytał ich trzysta,
Aż gdy przyszedł do miejsca: „O ty, której wdzięki[3]
595
Budzą bolesną radość i rozkoszne męki!
Która na szyk Bellony gdy zwrócisz twarz piękną,
Złamią się wnet oszczepy i tarcze rozpękną!
Zwalcz dziś Marsa Hymenem; srogiej niezgód hydrze
Niech dłoń twoja syczące z czoła żmije wydrze!“
600
Tadeusz i Zofija ustawnie klaskali
Niby chwaląc, w istocie nie chcąc słuchać dalej.
Już z rozkazu Sędziego pleban stał na stole
I ogłaszał włościanom Tadeusza wolę.
Zaledwie usłyszeli nowinę poddani,
605
Skoczyli do panicza, padli do nóg pani!
„Zdrowie Państwu naszemu!“ — ze łzami krzyknęli;
Tadeusz krzyknął: „Zdrowie spółobywateli,
Wolnych, równych, Polaków!“ — „Wnoszę ludu zdrowie“
- ↑ oda (z greckiego), pieśń wzniosła na cześć czyjąś.
- ↑ beletrysta (z francuskiego belles lettres), literat zajmujący się pisaniem utworów literackich, gładkim stylem. W zwrocie „wiersze rabiał“ zawarł Poeta ironiczną charakterystykę wartości tych wierszy.
- ↑ W. 594—599 są zupełnie w stylu Księstwa Warszawskiego. Typowe są przeciwstawienia: bolesna radość, rozkoszne męki, i t. d. Cały pseudoklasycyzm (t. j. naśladownictwo niewolnicze wzorów starożytnych) przebija z doboru takich zużytych formułek jak: szyk Bellony (bogini wojny), zwalcz Marsa (bożka wojny), Hymenem (małżeństwem), niezgód hydra (potwór bajeczny, któremu głowy po odcięciu odrastały), syczące żmije i t. p. Triumfujący romantyk umieścił tu jakby echo dalekich walk młodocianych.