Ta strona została przepisana.
Słońce spuściło głowę, obłok zasunęło,
855
I raz ciepłym powiewem westchnąwszy — usnęło.
A szlachta ciągle pije i wiwaty wznosi
Napoleona, Wodzów, Tadeusza, Zosi,
Wreszcie zkolei wszystkich trzech par zaręczonych,
Wszystkich gości obecnych, wszystkich zaproszonych,
860
Wszystkich przyjaciół, których kto żywych spamięta,
I których zmarłych pamięć pozostała święta!
I ja tam z gośćmi byłem, miód i wino piłem,
A com widział i słyszał, w księgi umieściłem.
KONIEC.