Strona:PL Adam Mickiewicz - Poezje (1929).djvu/173

Ta strona została przepisana.

A któż to wschodzi? wschodzi na Syjon dziewica:
Jak ranek z morskiej kąpieli
I jutrznia — Maryi lica:
Śnieży się obłok, słońce z ukosa
Smugiem złota po nim strzeli;
Taka na śniegu, co szaty bieli,
Powiewnego jasność włosa.

Pojrzał Jehowah i w Niej upodobał sobie.
Pękły niebios zwierciadła,
Biała gołąbka spadła,
I nad Syjonem w równi trzyma skrzydła obie,
I srebrzystej pierzem tęczy,
Niebianki skronie uwieńczy.

Grom — błyskawica!
Stań się! — stało;
Matką — dziewica!
Bóg — ciało!