Ta strona została przepisana.
XLVI
DO *
W STAMBUCH
Ku różnym stronom ściągnęliśmy dłonie,
W różnych mieszkały światach nasze myśli,
Oczy ku różnej wyglądały stronie, —
Jakże, o luba, ku sobieśmy przyśli?
Jak gwiazdy równe wielkością i kształtem,
Do przeciwnego wyrzucone biegu,
Kiedy je niebo jednostajnym gwałtem
Wiecznie odtrąca od każdego brzegu,
Wieczni wygnańce z powszechnego świata.
Jestże to dla nich szkodą, czy korzyścią,
Że wstręt ku wszystkim znowu je pobrata,
I że się muszą kochać — nienawiścią!