Strona:PL Adam Mickiewicz - Poezje (1929).djvu/273

Ta strona została przepisana.

Że jak tylko Siciński na cmentarz odjedzie,
Dostaniem garniec miodu. Nie prawdaż, sąsiedzie?»
Arendarz kiwnął brodą. Słuchałem ciekawy:
Siciński? i w Upicie?[1] imię strasznej sławy!
«O jakim trupie, rzekłem, toczycie rozmowy,
I o jakim Sicińskim?» Na to kontuszowy:
«O Sicińskim? Z początku całą rzecz wywiodę.
Na miejscu, gdzie żydowską widzimy gospodę,
Był zamek nieboszczyka; przytem imion wiele,
Konneksyje potężne, mnogie klientele,
A stąd ćma popleczników i kresek bez liku:
Siciński był dyktator na każdym sejmiku!
Starszych i zasłużeńszych patricios zhasał:
Ale niedosyć na tem: na wyższe się kasał.
Poczęła też kłóć w oczy zbyt rogata duma;
Przyszedł sejmik poselski: nauczono kuma;
Bo gdy pewny wyboru posłem się ogłasza,
Kiedy dziękuje szlachcie, na obiady sprasza,
I gdy się na Mazowsze wybiera do drogi:
Liczą turnum, Siciński padł na cztery nogi!
Agitatus furiis et impotens irae,[2]
Umyślił zgubić szlachtę: o scelus! o dirae![3]
Daje obiad, zwiedziona zbiera się drużyna,
Gnie się stół pod misami, cieką strugi wina,
Łyka plebs; wtem blekotem zaprawione męty
Durzą głowę: z wesela niechęci i wstręty.

  1. Siciński poseł Upitski na Sejmie (r. 1652) pierwszy dał przykład zerwania obrad, użyciem bezprawnem veto, przez co władz królewską do reszty osłabił, a kraj gminowładztwem szlacheckiem zawichrzył. Jest podanie: że, gdy wracał do domu okryty przekleństwem ziomków, na samym progu zginął od pioruna. Kilka lat temu pokazywano w Upicie dawnego, ale dobrze zachowanego trupa, który pod imieniem Sicińskiego, włóczony od dziadów kościelnych jako osobliwość, był igraszką miasteczka.
  2. Wiersz wzięty z Eneidy Wergilego: «gnany przez jędze złości i nie władnący gniewem».
  3. O zbrodnio! o nieszczęsna wróżbo!