Ta strona została przepisana.
CXXX
GDZIE DAWNIEJ, ŹRZENICAMI...
Gdzie dawniej, źrzenicami oświecane twemi,
Kwiaty wschodziły, godne archanielskiej skroni,
Potem rwałem ci bukiet na tej samej błoni,
Pomieszany z piołunem, z wierzby płaczącemi.
Kiedy ją chwast i blekot na zawsze zacierni,
Zacóż się czysty kwiatek na niej nie zapłoni?
I wtenczas bukiet przyjmij, — niegodzien twej dłoni,
Lecz zrosł na poświęconej twym pobytem ziemi.
Ach! podobne me serce do owej krainy:
Niegdyś bliskie twych piersi, w młodzieńczej ozdobie,
Niosło ci piękne czucia i szlachetne czyny;
Dziś występne niestety, szle ze swojej winy;
Choć dla drugich w szalonej cierpiało chorobie,
Nie gardź niem! było kiedyś poświęcone tobie.