Zguba imienia szkodzić nie może osobie.
Za to imie oddaję całą istność tobie.
Za jedno tylko imie!
Chwytam cię za słowo.
Bądź moją, a ja zaraz ochrzczę się na nowo
I nazwisko Romea rzucam precz odemnie.
Kto ty jesteś, i poco, błądzący po ciemnie,
Mieszasz się w mowy cudze?
O moje kochanie!
Ukryć przed tobą muszę imie i nazwanie.
To imie własnym moim jest nieprzyjacielem,
Jeźli stało się twojej nienawiści celem;
I gdybym je napisał, podarłbym bez zwłoki.
Znam ciebie! Chociaż głosu twojego potoki
Ucho moje nie...[1]
Tyś Romeo Montegu, znam dźwięk twojej mowy.
Ani jeden, ni drugi, bo nie lubisz obu.
Skąd, jak tutaj przyszedłeś? jakiego sposobu
Użyłeś, aby zwalczyć tak mnogie przeszkody?
Zrąb wysoki i mocny zamyka ogrody;
Wiesz kto jesteś, w tem miejscu grób znalazłbyś pewny,
Gdyby cię dojrzał ojciec lub który mój krewny.
- ↑ Poeta nie dokończył przekładu wiersza; W. Tarnawski tłumaczy to miejsce: «Stu słów me ucho jeszcze nie wypiło z twych ust, a już mi dźwięk tych słów znajomy».