Każdego dnia użyje.
O, ziarko lube,
Wschodź i wypływaj
Na wiosny chlubę!
I towarzyszów głowy twym majem okrywaj!
A kiedy się kwiat okruszy,
Niech jak z rodzajnego drzewa
Pełny owoc wypłynie z głębi twojej duszy
I przed oczyma słońca dojrzewa.
Oby życzenie twe spełniły nieba!
Jeszcze śpi mój maleńki?
Do wody na zakąskę nie mam nic prócz chleba.
Dzięki i za to, dzięki!
Jak tu wkoło mnie na całym świecie
Zieloność i kwiecie!
Mąż mój wkrótce powraca
Do chaty — w polu skończyła się praca;
Mój gościu! zostań do wieczora w chacie,
Wieczerzaj z nami
Wieśniakami.
Więc tu mieszkacie?
Tam na gruzach tej wielkiej połamanej bramy,
Chatka niedaleka;
Ojciec nieboszczyk z gruzu wymurował
I nam darował;
Tam mieszkam.
Wydał mię zamąż za dobrego człeka
I umarł na naszem ręku.