Strona:PL Adam Mickiewicz - Poezje (1929).djvu/348

Ta strona została przepisana.

A, moja duszko, już spałeś do woli!
Patrz, jak wesół, jak swywoli!
A, ty błazenku!


PODRÓŻNY

O, ty Naturo, wiecznie płodna matko!
Wszyscy żyjący równie tobie mili:
Chcesz, aby wszyscy żyli i użyli!
W szystkich zarówno uposażasz — chatką.
Jaskółka górne osiada pałace,
Do gzymsów gniazdo przyczepia,
Nie wie, jakie dłóta prace
Zasklepia.
Gąsienica przędziwem obwinęła kwiatki
I w nich na zimę tuli swoje dziatki.
A ty, człowieku,
Między wspaniałe wyłomy
Przeszłego wieku,
Nikczemne domy
Stawisz sobie.
Używasz życia na grobie!
Bywaj mi zdrowa, szczęśliwa niewiasto!


NIEWIASTA

Koniecznie chcecie iść w miasto?


PODRÓŻNY

Niech łaska Boga
Ciebie i dziecię w zdrowiu i szczęściu zachowa.
Bądź zdrowa!


NIEWIASTA

Szczęśliwa droga!


PODRÓŻNY

Tą ścieżką z prawej strony,
Jeśli się nie mylę,
Trafię do miasta?