Strona:PL Adam Mickiewicz - Poezje (1929).djvu/349

Ta strona została przepisana.
NIEWIASTA

Tak jest, do Werony.


PODRÓŻNY

Jak stąd daleko?


NIEWIASTA

Dwie mile.


PODRÓŻNY

Bądź zdrowa! —
Przyrodzenie! wzywam twej opieki,
Na przeszłości mogile
Zbłąkany pielgrzym daleki!
Ty przed północy powiewem
Prowadź mię w ciche ustronie,
W południe okryj mi skronie
Laurowem drzewem.
A gdy z dziennych trudów końcem
Wrócę na spoczynek
Do mej chatki, zachodniem ozłoconej słońcem,
Niechaj mię powita
Taka piękna kobieta
I taki na ręku synek!