Strona:PL Adam Mickiewicz - Poezje (1929).djvu/368

Ta strona została przepisana.
CXLVIII
ALMOTENABBI[1]
Z ARABSKIEGO, WEDŁUG TŁÓMACZENIA LAGRANŻA


Pókiż przez głuche piaski i przez dzikie lądy
Mam lecieć, za gwiazdami wypuściwszy wodze?
Gwiazdy, nóg nie mające, nie ustaną w drodze,
Jak ustają znużeni ludzie i wielbłądy.

Gwiazdy patrzą się wiecznie, bo nie mają powiek,
Znużonych bezsennością, jak podróżny człowiek.

Słońce nam poczerniło oblicza i czoła,
Siwym włosom czarności przywrócić nie zdoła.

Czyliż sędzia niebieski sroższym dla nas będzie,
Niżli ziemscy, litości nie mający sędzie?

Wody mam dość na drogę; kiedy z deszczem płynie,
Zbieram ją i w skórzane zamykam naczynie.

Pędzę z gniewem wielbłądy: nie gniewam się na nie,
Lecz niech czują, że z panem idą na wygnanie.


  1. Almotenabbi — sławny rycerz i poeta arabski, wygnany ze swej ojczyzny, udał się do Egiptu, do przyjaciela swego, sułtana Abu-Chodża-Fatik, którego gdy już przy życiu nie znalazł, opuścił Egipt i w podróży tę kasydę ułożył.