Strona:PL Adam Mickiewicz - Poezje (1929).djvu/448

Ta strona została przepisana.
CXCI
OSIOŁ I PIES


«Jeśli chcesz, ośle, by pies kochał ciebie,
Kochajże ty psa», słowa są Lokmana.
Rozumiał je nasz osioł, boć już nie był źrebię,
Ale z nich drwił. Ta lekkość jak była skarana,
Opowiem dla was, bydląt potomnych, nauki.

Ten osioł, niosąc jak zazwyczaj juki,
Szedł w ślad za panem; a za nimi z tyłu,
Mający nad jukami i bydlęciem dozór,
Ledwie widny w kłębach pyłu,
Biegł pies, wywiesiwszy ozór.
Bodaj takich dozorców! Przez drogi czas wszytek
Nie tknął się swego podwładnego łytek;
Owszem, bawiąc go, to z boku harcuje,
To się naprzód wysforuje,
Ogonem wciąż dla zachętu
Krętu — wętu.
Szli tak aż do południa.
Pan na skwar narzekał,
Siadł pod drzewem i zasnął.
Tegoć osioł czekał.
Obejrzał się i naprzód darń przy drodze siekał,
Potem podstrzygać zaczął czubek miedzy;
Nakoniec — przez rów hopsasa!
Widzi się w łące,
Jakoś mimo wiedzy.