Wiedz, iż obejmowałem Duchem moim świat słoneczny cały, jako ptak nosi w sobie jaje swoje, napełniałem świat, jako gospodarz napełnia duchem swoim dom cały i trzyma go i skinieniem nim włada.
A jeżeli Pan sam zacznie dziecko swoje uczyć, nie przez najętych mistrzów, ale sam, siedząc nad niem dzień i noc, zapominając niejako o mądrości swojej i potępiając się na rozmowy dziecinne — a cóż to za miłość! Tak ja gadałem z ludem-dzieckiem przez proroki moje starozakonne.
A cóż, kiedy Pan dorosłego chłopca narowy i namiętności chce powściągnąć, pokazując złe skutki nie na zwierzęciu domowem lub na niewolniku, ale sam na swojej osobie, dając się głodzić i katować, i mówiąc: «Dziecię, widzisz, jak mię to boli; pamiętaj o łzach tych i o krwi tej, jak przyjdziesz do rozumu!»
Ja tak uczyłem brata mego. Bo dzieckiem Boga jest człowiek zbiorowy, ludzkość; hodowałem ją, jak wy dzieci wasze, tylko z większą miłością.