Pamięć ludu mego obcisnęła serce moje dwunastu taśmami płomienistemi, i czułam zawsze tkwiące w sercu dwanaście węzłów, zawiązanych na pamiątkę ludu mego.
Żyłam Izraelem i w Izraelu cała , jako oblubienica i w oblubieńcu.
Przewiewały mię nawskroś westchnienia jego, łzy jego wszystkie ściekły w serce moje. Pełna byłam bolów jego. Ale nadziejami jego jak pierzem porastałam, nosiłam się po Izraelu, żądzami jego jako skrzydłami sięgałam Niebios.
Odtąd przez pierś moję, jako przez noc letnią, pogodną, przechodziły łyskania, pierś moję oświecały łyskania bardzo szerokie i ciche.
Aż miłość moja zanieciła się w iskrę widomą i duch mój cały otoczył ją i tylko w nią patrzył.
I poczułam w łonie bijące dziecię, jako drugie serce, a dawne serce moje utuliło się i ucichło.