Strona:PL Adam Zagórski - Żołnierskie piosenki obozowe.djvu/09

Ta strona została uwierzytelniona.
ŚPIEWKA O PIĘCIU UŁANACH


Przyjechali hej ułani z wojny, (bis) Pytali się o nocleg spokojny. (bis)
I znaleźli gospodę spokojną. Pytali się o Marysię strojną.
A czyście jej nie widzieli w polu, Jak czyściła pszeniczkę z kąkolu.
Hej to ona o weselu myśli, Gdy pszeniczkę tak z kąkolu czyści.
I jechali przez wszystkie zagony, Aż przybyli do samej, do onej.
A ona ich pięknie przywitała I każdemu upominek dała.
A pierwszemu rozmarynu wieniec, Bo to był dziewczęcia ulubieniec.
A drugiemu miłości gorączkę A trzeciemu obrączkę na rączkę.
A czwartemu kijem smarowanie, Bo nie wierzył w dziewczęcia kochanie.
A piątemu jeleniowe rogi, Bo był stary i miał krzywe nogi.



O PIERWSZYM PATROLU


Powiedz mi bracie, powiedz! Ram, pam, pam. Ram, pam, pam. Czy wiesz co Belinowiec? Czy wiesz co to za smok? Hop, hop, Hop, hop Czy wiesz co to za smok?

Czy wiesz kto w kilka koni — Ram, pam, pam. Ram, pam, pam. Kozaków setkę goni I het przed siebie gna! Aż ha — aż ha I het przed siebie gna!

To pierwszy konny oddział Ram, pam, pam. Ram, pam, pam. Co się w strój strzelców odział I w polskie ziemie wszedł Het, het — het, het I w polskie ziemie wszedł.

My tu w Kielcach na rynku Ram, pam, pam. Ram, pam, pam. Wyszedłszy prosto z „szynku“ Rozbilim Moskwę w puch. Buch, buch. Buch, buch. Rozbilim Moskwę w puch.

Idziem zawsze na przedzie Ram, pam, pam. Ram, pam, pam. Belina w bój nas wiedzie. Gdy trąbka szarżę gra: Tra ra — tra ra Gdy trąbka szarżę gra.