A jak mi się szczęście hej potoczy kołem, To może zostanę panem generałem. Raz, i t. d.
Jak Kaśka zobaczy pana generała Będzie też to będzie na mnie spozierała. Raz, i t. d.
Zrazu się pogniewam, ale potem zmięknę, I z moją Kasieńką do ołtarza klęknę. Raz, i t. d.
A Jaśka psiajuchę wezmę za pastucha Niech się memu szczęściu napatrzy, nasłucha. Raz, i t. d.
A jak nas Pan Jezus obdarzy dzieckami Będą takie piękne, jako i my sami. Raz, i t. d.
Jakem maszerował, muzyka grała — Jakem maszerował, muzyka grała — A moja Kasieńka, a moja Kasieńka z okna patrzała tadrata, A moja Kasieńka, a moja Kasieńka z okna patrzała.
Z okienka patrzała do mnie się śmiała — Z okienka patrzała i tak wołała — Jakżebym ja z Tobą, jakżebym ja z Tobą maszerowała tadrata, Jakżebym ja z Tobą, jakżebym ja z Tobą maszerowała.
O moja ty luba maszeruj ze mną — O moja ty luba maszeruj ze mną — Kupię ja ci suknię, kupię ja ci suknię zieloną ciemną tadrata, Żebyś była godna, żebyś była godna, wędrować ze mną.
Poznałem ci ja Petrysię, się, się, Przecudowne widzimisię, się, się. I z gęby i z twarzy Istny anioł boży, Przecudowny karafijoł, joł, joł.
Oj com ja się nauwijoł, joł, joł, Nimem zdobył ten specyjoł, joł, joł. Najedli, napili Po pysku mnie nabili. Dużo mnie to kosztowało, ło, ło, ło.
Jestem ci ja chłopak młody, dy, dy. Niemam wąsów, ani brody, dy, dy. Na konia wyskoczę, Szabelką się otoczę, Będą mi dziewczęta rade, de, de.