Hej panienki posłuchajcie, I gazetki przeczytajcie — Są tam ciekawe nowinki, Będzie pobór na dziewczynki.
Z najpiękniejszych krakowianek, Uformują pułk ułanek. A która niema ochoty, Pójdzie sobie do piechoty.
Do ataku zakonniczki, A do szturmu baletniczki, Szwaczki zostaną w rezerwie, Jak się której coś rozerwie.
Grube, tłuste do furgonów, A te długie do dragonów. Stare, brzydkie i garbate, Te wsadzimy na armatę.
Której piękność znana wszędzie, Oficerem pewno będzie. Weźmie szlify, akselbanty, Tak jak mają adjutanty.
A która z piękności znana, Będzie w randze kapitana. Gdy będzie chłopców kochała, Dojdzie stopnia generała.
Chciała pani wino pić, Nie miał jej kto natoczyć, Hej ha, uha ha, Nie miał jej kto natoczyć.
Pan do piwnicy skoczył, Pani wina natoczył. Hej ha, uha ha! Wina pani natoczył.
Z piwnicy pan powraca, Od pani żołnierz wraca... Hejha — Uha — ha! Od pani żołnierz wraca.
I pyta się pan pani, Czemu łóżko stargali? Hej-ha, Uha ha! Czemu łóżko stargali.
Kotka myszkę łapała, I łóżeczko stargała, Hej-ha, Uha ha! I łóżeczko stargała.
I pyta się pan pani: — Co za żołnierz za drzwiami? Hej-ha, Uha, ha! Co za żołnierz za drzwiami.
Jest to żołnierz ubogi, Urwał mu kartacz nogi, Hej-ha, Uha ha! Urwał mu kartacz nogi.
Pan żołnierza żałował, Dukata mu darował. Hej-ha, Uha ha, Dukata mu darował.
Idzie żołnierz hej przez wieś, O dukacie śpiewa pieśń. Hej-ha, Uha ha! O dukacie śpiewa pieśń.
Panam żonę całował, Jeszcze mi pan dukat dał, Hej-ha, Uha ha! Jeszcze mi pan dukat dał.
Pani oknem wyjrzała, Na żołnierza wolała: Hej-ha, Uha ha! Na żołnierza wołała.
Hej żołnierzu nie śpiewaj, Jakeś dostał to trzymaj! Hej-ha, Uha ha, Jakeś dostał to trzymaj
Pan dukatać odbierze, I grzbiet kijem wypierze! Hej-ha, Uha ha! I grzbiet kijem wypierze.
Ja się pana nie boję, Na placu mu dostoję. Hej-ha, Uha a! Na placu mu dostoję.