Strona:PL Adolf Dygasiński - Na pańskim dworze.pdf/37

Ta strona została przepisana.





V.
WINOWAJCA.

Widzieliśmy zaciętą walkę psów o ser w prasie. Zwyciężył Morton, który, pokonawszy Brylanta, wyciągnął z prasy ostatni kawałek sera, wydobył go z worka i spożył z wielkim apetytem, poczem powrócił pod pałac. Długo jeszcze plac boju obwąchiwali Brylant i Bryś, wybierając w trawie maleńkie okruchy sera; aż wreszcie i oni odeszli.
Traf zdarzył, iż jakoś około południa Majcherek zaszedł w owe krzaki, a ujrzawszy tutaj praskę serną, zaczął około niej majstrować; postawił ją na nogi, wsiadł jak na konia, włożył sobie na głowę przegryziony przez psy worek, słowem bawił się malec. Właśnie podczas tych figlów zeszła Majcherka Magda; na której prasa serna, porzucona w krzakach, zrobiła nadzwyczajne wrażenie.
— No, moi ludzie, moiściewy! Zawołała dziewka. To ja mam w domu taką zgłobę, urwanie łba i szyi o praskę ze serem, a ten rak, zbereźnik w krzaki ją sobie wyniósł.
Malec nic a nic niezrozumiał słów Magdy, przejętej doniosłością faktu znalezienia praski i oczywiście wykrycia sprawcy niecnego czynu kradzieży. Ludzie mają chwalebny