Strona:PL Adolf Dygasiński - Na pańskim dworze.pdf/65

Ta strona została przepisana.

skłonił głowę na znak uszanowania i opuścił gabinet hrabiny Lutowojskiej.
Powie kto może, iż ksiądz tego rodzaju jest niepodobieństwem. A jednak takim rzeczywiście był kanonik z Rzepaczni, mniej więcej materyał na nowożytnego Savonarolę.