dnia 23 kwietnia 1900 r.
Pod wiekiem trumny, którą mamy przed sobą, spoczęły zwłoki zacnej i niepospolitej niewiasty.
Schodzi z nią do grobu najstarsza, a zarazem ostatnia córka rektora liceum warszawskiego i autora: »Słownika języka polskiego«, ś. p. Samuela Bogumiła Lindego.
Po utracie matki we wczesnej młodości, pod opieką ojca młoda dzieweczka wzrastała w otoczeniu uczonych i sławnych mężów, jak Juliana Ursyna Niemcewicza, (ojca chrzestnego zmarłej), Tadeusza Czackiego, Franciszka Dmochowskiego, Stanisława Staszyca, Samuela Bandtkiego, X. Kamińskiego i ks. Bielskiego, nie mówiąc o Stanisławie Potockim, Józefie Ossolińskim i Adamie Czartoryskim, wzrastała w otoczeniu tego wszystkiego, co było w społeczeństwie najgodniejszem i najlepszem, wzrastała w atmosferze pracy, miłości chrześcijańskiej i cnót społecznych.
Z takiej atmosfery duchowej wyniosła ś. p. Ludwika te uczucia, które ją ożywiały, tę miłość dla społeczeństwa, którą przez całe życie świeciła.
Żyła wśród inteligencyi, utrzymując stosunki przyjazne z najwybitniejszemi kobietami naszemi, że wspomnę sposobem przykładu znakomitą Żmichowską, Katarzynę Lewocką, Maryę Ilnicką, Maryę Faleńską, Waleryę Marenné, Ludwikę Hauckównę i wiele innych, a przedewszystkiem poetkę Sewerynę z Żochowskich 1° ślubu Pruszakową 2° Duchińską,