Nie można przy tem pominąć milczeniem innego jeszcze braku. System bez żadnej potrzeby odróżnia dwie komunikacye wewnętrzne, a mianowicie miejscową i bezpośrednią wewnętrzną, tworząc dla każdej z nich oddzielne zasady taryfikacyi. Komunikacya bezpośrednia istniała dawniej na skutek konwencyj zawieranych pomiędzy różnemi kolejami żelaznemi w kwestyach taryfowych, wobec jednak ujednostajnienia gospodarki kolejowej w przedmiocie taryf i wobec istnienia jednego kierownictwa rządowego, ustalić należało jedną komunikacyę wewnętrzną, z przyznaniem co najwyżej jakiegoś potrącenia od opłaty taryfowej, jeżeli towar przechodzi kilkoma kolejami. Tymczasem oddzielne taryfy dla tego rodzaju ruchu wytworzyły nowe nierównomierności w opłatach, wywołując ze wszech miar usprawiedliwione niezadowolenie.
Wykazawszy dyferencyalny charakter systemu i niewłaściwości jego, zastanowić się muszę nad nim z jednej jeszcze strony, a mianowicie ze strony ekonomicznej. Jak już zaznaczyłem powyżej, system dotknął i wywozu i ruchu wewnętrznego, t. j. aczkolwiek blizkich, mimo to różnych stosunków wymiennych. Handel zewnętrzny — to jedna, wewnętrzny zaś — to druga, zgoła odmienna sprawa. Zarówno jeden jak drugi odgrywa właściwą rolę swoją w rozwoju ekonomicznym kraju i mieszać ich ze sobą nie należy.
Każdy kraj, obfitujący w zboże, ucieka się do wywozu nadmiarów zagranicę. Gdyby nie było możności wywozu, skutkiem zapasów przewyższających potrzeby spadłyby wnet ceny na produkty zbożowe, rolnictwo zostałoby wstrzymane w rozwoju swoim, mogłoby się nawet cofnąć. Wywóz, podnosząc ceny, daje możność rozszerzania przestrzeni uprawnych i dokonywania melioracyj za pomocą większego nakładu kapitału i pracy na gospodarstwo rolne. To też rządy czynią